piątek, 21 grudnia 2012

5. Zmiana planów.

- Tak, raczej tak. - odpowiedział - Nie mam nic do roboty.
- Ooo.. to super ! To co powiesz na kino ? Yyy.. no wiesz z nami.. wszystkimi. - zaproponowała.
- Oo.. no pewnie ! Super pomysł... Chociaż to nie jest dziwne, że się z wami spotykam codziennie ?
- Nie, nie jest dziwne. - powiedziała - A co nie masz ochoty wychodzić z nami ? Wiem, że moi bracia są bardzo dziwni, głupi, niemyślący i mogłabym tutaj wymieniać dużo. Ale jesteśmy aż tak straszni ? Nie lubisz już nas ? - zasmuciła się.
- Nie, nie o to chodzi. Ja was uwielbiam. Tylko wiesz.. jestem w szoku. Pewnie każdy zespół, który by napotkał swojego fana, by dał mu tylko autograf i że tak powiem "do widzenia".
- My tacy nie jesteśmy. Nie wywyższamy się. Bo co ? Bo jesteśmy trochę bardziej znani niż inni, to mamy ich nie szanować ? Traktować jak jakieś śmiecie ? Nie ! My kochamy swoich fanów i jesteśmy gotowi zrobić dla nich wszystko. To właśnie dzięki wam staliśmy się sławni.
- To jest bardzo miłe, dzięki.
- To my dziękujemy, za to, że w nas wierzysz i nas słuchasz...No dobrze.. wiesz.. Co prawda z tobą jest trochę inaczej. Z tym, że do ciebie dzwonimy i się z tobą spotykamy. Pewnie byśmy tak robili z każdym fanem, tylko że to jest nie za bardzo możliwe, bo jest ich kilkadziesiąt tysięcy.. Ehh.. Tak naprawdę nie wiem czemu z tobą tak jest, po prostu jesteś fajny i lubimy z tobą spędzać czas, no i oczywiście z Julią też.
- Dziękuję wam.
- Nie ma za co. Więc, jak.. przyjdziesz po nas o 18 ?
- Tak, tak będę. A moge wziąć ze sobą Julię ?
- No pewnie.
- To świetnie. - ucieszył się - To do zobaczenia !
- Paa. - rozłączyła się.

W domu Jake'a. Była godzina 16. Julia dopiero co wróciła od koleżanki.
- Witaj braciszku - przywitała się, zauważając Jake'a siedzącego na kanapie w salonie.
- Cześć. Mam nadzieje, że masz wolny wieczór.
- Yy.. nie wiem, chyba tak. A co ?
- Nie uwieżysz.. dzisiaj znowu spotykamy się z R5 !
- Oo serio ? Super ! Kocham ich ! Są zwariowani, czasami trochę dziwni, głupi, niemyślący.. i mogłabym tutaj dużo wymieniać.. Ale i tak ich kocham. - zaśmiała się.
- Haha. Za dwie godziny mamy być pod ich domem.
- Oo ! Fajnie ! A gdzie idziemy ?
- Do kina ! - odpowiedział Jake
- Znowu jakiś film ? - zapytała.
- Tak.
- To świetnie, ale może oni tym razem do nas by przyszli, co ? - zaproponowała siostra.
- Hmm.. Mam pomysł. Na początku pójdziemy do kina z nimi i później oczywiście jak będą mieli czas, to zaprowadzimy ich do nas. Co ty na to ?
- Taak ! Super !
- To świetnie ! Dobrze, idziemy się przygotować w razie co, na ich przyjście. Trzeba posprzątać. - powiedział do siostry. Rodzeństwo wzięło się za sprzątanie domu.

W tym czasie w domu Lynchów. Ross i Riker jeszcze nie wrócili z planu serialu. Rydel trochę była podenerwowana, bo chciała aby oni też szli do kina. Była godzina 17, a ich nadal nie było.
- No cóż pójdziemy bez nich. - powiedziała siostra do Rockiego, Rylanda i Ratliffa.
- Ehh.. no niestety. - westchnął Ryland.
- A ja tam się cieszę, że ich nie ma - zaskoczył wszystkich Rocky - bo bynajmniej będzie więcej popcornu dla mnie. - zaśmiał się.
- Haha.. no tak, Ross i Riker najwięcej jedzą. - powiedziała sarkazmem blondynka. Rocky uśmiechnął się.
- No a nie ? - zapytał.
- Nie. To ty z Ratliffem jecie najwięcej.
- Coo jaa ? - zdziwił się Ratliff.
- Tak, ty i Rocky.
- To nieprawda ! - oburzył się Rocky.
- Prawda ! Ja zawsze mówię prawdę.
- Ale tutaj się mylisz.
- Nie ! Ja nigdy się nie mylę ! No przykro mi to mówić.. ale taka prawda, ty z Ratliffem.najwięcej zjadacie. Na przykład kiedyś pamiętam, gdy byłam tylko z wami w domu, to była zamówiona duża pizza.. wszyscy byliśmy bardzo głodni, czekaliśmy na tą pizzę. Gdy w końcu przyszła do naszego domu ta upragniona, duża pizza. Położyliśmy ją na stole w salonie, poszłam po nóż do kuchni, a gdy wróciłam pół było już zjedzone. A za 5 minut już jej nie było i to przez was.
- No dobrze, to był jeden wypadek. - usprawiedliwiał się Ratliff.
- Nie jeden, mogłabym tutaj dużo wymieniać.. tylko nie wiem, czy by mi dnia starczyło na to opowiadanie.
- Haha.. bardzo śmieszne - oburzył się brat.
- Yhh.. no wiesz, wtenczas, gdy zjedliście mi prawie całą pizze, to też nie było to dla mnie śmieszne.
- A dla nas to było śmieszne ! - powiedział Ratliff i przybił piątkę z Rockym.
- Haha ! O tak ! Trzeba to zrobić jeszcze raz !
- Następnym razem będę pilnować tej pizzy. więc nie radzę próbować. No chyba, że tak zrobicie Rikerowi lub Rossowi. To wtenczas i dla mnie będzie to śmieszne.
- Mam plan ! - mówił Ratliff.
- Haha.. dobrze, to go trzymaj dla siebie na razie. - odparła blondynka.
- Ok.
- Dobra szykujemy się, za pół godziny przyjdzie Jake z Julią. - powiedziała siostra.
- Oo ! Znowu przyjdzie z Julią ? - zaciekawił się Rocky.
- Tak. A co ?
- Nie nic.. fajna jest.
- Jest wporządku.
- Tak, tak. - zamyślił się, patrząc w jeden punkt. Siostra to zauważyła i zaczęła machać rękami przed jego oczami.
- Haloo Rocky !
- Tak ?
- Co się tak zamyślił ?
- Nie nic. Nie ważne.
- Okeeej. To troche podejrzane. Co się dzieje ? - zatroszczyła się.
- Czy od razu musi się coś dziać ?
- Tak. Dobra jak nie chcesz, to nie mów. Ale wiedz, że gdy będziesz chciał się wygadać, to ja wysłucham.
- Dzięki siostra - przytulił ją - ale na razie nie mam potrzeby wygadania się.
- Dobrze, ale w razie co, przyjdź.
- Ok.
- Ej, ej ! Szykujemy się ! Nie zdążę ! - Rydel szybko pobiegła do swojego pokoju poszukać ciuchów. Chłopacy także zaczeli szukać odpowiednich ubrań.

Była już 18 godzina. Rydel jeszcze się malowała w łazience. A chłopacy czekali na nią już gotowi. Nagle do drzwi zadzwonił dzwonek.
- Otwórzcie ! To pewnie Jake i Julia - krzyknęła Rydel z łazienki. Oni spojrzeli się na siebie. - No otwórzcie !
- Dobra ja pójdę - powiedział Ryland, po czym otworzył. Za drzwiami nie stali Jake i Julia, tylko Ross i Riker wrócili z planu. - No nareszcie jesteście ! - wpuścił braci.
- Jake czekaj, zaraz będę gotowa. - powiedziała nieświadoma kto przyszedł Rydel. Wyszła z łazienki i zobaczyła Rossa i Rikera - To wy ? Dopiero teraz ?
- Tak. - odpowiedział Riker. - Nie cieszysz się na nasz widok ? - zaśmiał się.
- Teraz akurat nie. Proszę powiedzcie, że jesteście zmęczeni i zostajecie w domu..
- A gdzie idziemy ? - spytał się Ross.
- Do kina.
- To nie jesteśmy zmęczeni.
- A może jednak jesteście ?
- Nie, a dlaczego nie chcesz abyśmy nie szli ? - spytał Riker. Nagle do drzwi zadzwonił dzwonek.
- Dlatego. Ryland otworzysz ? - zwróciła się do brata.
- Co, kto to ? - zapytał Ross.
- Pewnie Jake i Julia. - odparła dziewczyna, Ryland otworzył drzwi i rzeczywiście stał tam Jake z Julią. - O cześć Jake i Julio ! Może wejdziecie jeszcze na sekundkę ? - zaproponowała.
- Cześć ! No pewnie, ale zaraz idziemy, co nie ? - spytał Jake.
- Yy. tak, tak. Tylko musze załatwić jedną sprawę z moimi braćmi.
- Co ze mną ? - zdziwił się Rocky.
- Nie z tobą. Musze porozmawiać z Rossem i Rikerem.. Ty się zajmij gośćmi !
- Oczywiście, że się zajmę - ucieszył się Rocky.
- To super. Ross i Riker chodźcie na chwilę do mojego pokoju. - złapała braci za ręce i zaprowadziła ich do pomieszczenia.
- Yy.. nie rozumiem o co ci chodzi. - mówił Riker.
- No właśnie, o co chodzi ? - spytał Ross.
- Chodzi o to żebyście zostali w domu.
- Dlaczego ?
- Bo zanim wy się przebierzecie i zjecie będzie już po 19.
- Nie możecie zaczekać ? - oburzył się Riker.
- Ja mogę tylko, że film nie bardzo.
- No to może zmieńmy plan i idźmy gdzieś indziej - zaproponował Riker.
- Nie wiem, co oni na to. Taka nagła zmiana planów.. Ehh.. no dobrze. To kto się ich zapyta ? - powiedziała siostra.
- Ja nie ! - odparł szybko Ross.
- Dobrze ja pójdę. - powiedział Riker.
- Ok.
W tym samym czasie Rocky zajął się gośćmi. Zaprowadził ich do kuchni. Zajrzał do lodówki.
- To kto chce piwo ? - spytal Rocky.
- Jaa ! - wyrwała się Julia.
- Haha.. nie, tobie nie dam. Jesteś jeszcze niepełnoletnia.
- Ale nie szkodzi, moi znajomi już piją.
- To niech piją, ale ty nie dostaniesz. - oznajmił brunet.
- Dlaczego ?
- Bo dbam o ciebie..a poza tym, potem mnie jeszcze posądzą o dawanie młodzieży alkoholu.
- Kto ciebie osądzi ? To bedzie taka nasza tajemnica.
- Nie wiem.. na przykład twój brat, Jake.
- Haha.. no właśnie. Dzięki Rocky, że tak dbasz o nią. - powiedział Jake.
- Wiesz..Czasem trzeba pomóc. - uśmiechnął się. Po czym podał otwarte piwo do Jake'a
- To nie jest fair. - oburzyła się Julia, krzyżując ręce.
- Życie ! - odpowiedział Jake, biorąc łyka.
- Julia, obiecuję, że gdy skończysz 18 lat, kupię ci piwo. - powiedział Lynch.
- Taak ? O dziękuję. - przytuliła Rockiego. - A wiesz, że to będzie za jakieś 3 miesiące ?
- Teraz już wiem.. Widzisz, chyba wytrzymasz te 3 miesiące bez alkoholu ?
- Tak, raczej tak.
- Świetnie ! To mamy taką umowę.
- Rocky ! Tylko za te 3 miesiące mi siostry nie upij. - powiedział Jake.
- Trochę można.
- Ale trochę.
- Dobrze, jest jeszcze dużo czasu.
Nagle do kuchni przychodzą Riker, Ross i Rydel.
- I jak, idziemy już ? - spytał Jake.
- No Riker, mów, mów. - wzróciła się siostra do Rikera.
- Więc Jake'u i Julio.. może zmieńmy plan i nie idźmy do tego kina dzisiaj ? - powiedział blondyn.
- Ok.- zgodził się.
- Serio ?
- Tak, to gdzie idziemy ?
- Nie wiem jeszcze. - odparł Riker.
- To może do nas do domu ? - wtrąciła się Julia.
- No właśnie, może chcecie nas odwiedzić ? - powiedział Jake.
- Możemy.
- To chodźcie, idziemy.
- Czekaj. Ja z Rossem musimy się przebrać, wziąć prysznic i coś zjeść.
- Ok. A was wcześniej w domu nie bylo.. że jesteście tacy nieogarnięci ?
- Byłem z bratem na planie serialu.
- Tak długo ? - zdziwił się Jake.
- Spóźniliśmy się przez Rossa ! Więc wszyscy musieli zostać dłużej i nagrywać odcinek.
- Oj tam, oj tam. - powiedział blondyn. - Nie mogłem iść do pracy na głodno.
- Haha. Rozumiem cię. Ale ciebie nie wywalą z pracy, za to ? - spytał Jake.
- Nie wywalą. Jestem im bardzo potrzebny.
- Do czego ?
- Do serialu. Nie mogą przerwać w środku sezonu. Za dużo by stracili.
- No masz rację.
- Oczywiście, że mam - uśmiechnął się - Dobra my idziemy się ogarniać.
- Dobrze.

Bracia poszli się umyć i przebrać. W tym czasie rodzeństwo i Ratliff zaprowadzili gości do pomieszczenia z intrumentami.
- To co, może chcesz zagrać na gitarze, Jake ? - zaproponowała Rydel.
- No jeżeli mogę.
- Możesz.. proszę weź gitarę Rikera - podała mu gitarę, chłopak trzymał ją i nic nie mówił. Zachowywał się jakby pierwszy raz trzymał gitarę w ręku - No dalej, przecież umiesz grać.
- Tak, wiem - zaczął coś brzdąkać na niej.
- No Julio, a ty umiesz grać na gitarze, bo jak tak, to weź gitarę Rossa.
- Nie umiem grać na gitarze.
- Ale umiesz śpiewać - powiedział Jake do siostry.
- Oo.. Serio ? To super. - ucieszyła się Rydel.
- No trochę umiem.. - powiedziała nieśmiało dziewczyna.
- Trochę ? - zdziwił się Jake - Proszę cię. śpiewasz ładnie.
- Tak, trochę.
- No to pokaż co potrafisz - zachęcała Rydel nieśmiałą Julię.
- Dobrze. - Julia zaczęła śpiewać "Crazy 4 U". Wszyscy się wsuchiwali i byli zachwyceni. Do śpiewu dziewczyny, Ratliff zaczął dawać jej bit, na perkusji. Dziewczyna nie przestawała śpiewać, później dołączył się Rocky z gitarą. A następnie Jake także z gitarą.. Rikera. A na końcu Rydel z keybordem. Wykonanie było naprawdę super. Nagle do pomieszczenia wchodzą Ross i Riker już przebrani. Julia momentaline przestała śpiewac.
- Dlaczego przerwałaś ? - spytał Ross.
- Nie wiem. Tak jakoś. - odpowiedziała zestresowana.
- Było ładnie, naprawdę ładnie. - powiedział blondyn, po czym przybił z nią piątkę.
- Dzięki.
- Nie ma za co.
- No Julia, to było niezłe. Pięknie śpiewasz. - wtrącił się Rocky.
- Dziękuję.
- Dobrze, ale idziemy już ? - spytała Rydel. - Jesteście już gotowi ?
- Tak ! Możemy iść ! - powiedział Riker.




Heeej ! :)
Dodałam 5 rozdział już !! Cieszycie się ? Mam nadzieje, że rozdział Wam się spodobał. :) Ogólnie podoba mi się takie pisanie opowiadania. Co rozdział się myśli nad dalszym losem bohaterów. ^^

Dziękuję wszystkim za miłe komentarze. Cieszę się, że Wam się to podoba, to całe opowiadanie. Kolejny rozdział nie wiem kiedy dodam, ale postaram się w miarę szybko. Chociaż wiadomo teraz będą święta i podczas nich będzie się odwiedzało rodzinę. Ale w wolnych chwilach postaram się napisać.

I proszę o szczere komentarze.  :)

Zapraszam także na nowego bloga mojej koleżanki Sylwi, która zaczyna pisać opowiadanie. Co prawda, nie jest o R5, ale moim zdaniem jest to bardzo ciekawe opowiadanie. Zachęcam !







3 komentarze:

  1. Fajny rozdział!! <33 Ciekawie co tam się u nich wydarzy ;)
    No to teraz czekanie, na dalszy rozwój wydarzeń :P

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też czekam z niecierpliwością :D

    ps. dziękuję bardzo za reklamę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. FAJNY! super! ciekawe co będzie dalej, nie mogę się domyślić, bo ostatnio wg nie myśle haha!
    dodasłam rozdział! zapraszam! http://watchmeopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń