- Ejj ! - krzyknął starszy - Co ty robisz ? Nie zabieraj mi kołdry !
- Musisz wstać !
- Dlaczego ? Która godzina ? - spytał zaspany i zdezorientowany brat.
- 9:30.. i musisz wstać zrobić śniadanie.
- Kurdee ! Ale mi się nie chce... - narzekał.
- Ale taka umowa.
- Ojj ciicho.. dobra wstaję - powiedział i następnie spróbował wstać. Z wielkim trudem udało mu się usiąść.
- Noo.. brawo ! - powiedział Ross, widząc jak brat już siedzi. Nagle Rocky położył spowrotem głowę na poduszce, tak jakby miał jakieś bardzo silne przyciąganie do łóżka. - Eeejj ! - krzyknął Ross.
- No co ?
- Wstawaj, albo zastosuję coś czego byś nie chciał doświadczyć. - zagroził.
- To znaczy ?
- Hmmm - Ross zrobił szatańską minkę - Chyba w kuchni jeszcze zostało trochę makaronu.
- I co z tym makaronem ? Byś mnie obrzucił nim ? - spytał. Ross tylko na niego spojrzał z uśmiechniętą miną. - Dobra już wstaję - powiedział Rocky i wstał z łóżka. Wziął ubrania i poszedł do łazienki.
- Noo.. jestem mistrzem - powiedział zadowolony z siebie.
O godzinie 10 wszyscy czekali głodni w kuchni, aż Rocky w końcu przygotuje dla wszystkich kanapki. Trochę się gubił na początku, ale dał radę. Każdy z uśmiechem zjadł swoje kanapki. Ross o godzinie 10:15 wyszedł z domu, bo o 10:30 miał być na planie serialu. Reszta towarzystwa zaczęła przygotowywać się do imprezy. Rydel powydzwaniała do wszystkich znajomych, aby zaprosić ich. Na imprezę zgodziło się 34 osób. Gdzie pewnie z połowa przyjdzie ze swoimi znajomymi. Później podzielili się na zespoły. Część miała trochę posprzątać, a druga grupa iść na zakupy. Oczywiście było tak samo, jak przed Sylwestrem.. Rydel, Riker i Ryland zajęli się zakupami, a Rocky i Ratliff porządkami. Tym razem obyło się bez niepotrzebnych problemów. Dom w niecałą godzinę lśnił czystością i starczyło pieniędzy na duże zakupy.
W tym czasie na planie serialu. Laura nadal była trochę rozkojarzona, ale starała się jak tylko mogła. Gdy przyszła do pracy, miała podkrążone oczy. Kosmetyczka musiała się bardzo postarać, aby to zakryć. O godzinie 14 mieli nagrany już cały odcinek. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi, bo jak długo można nakręcać jeden dwudziestominutowy odcinek. Następnie Ross szybko poszedł do swojej garderoby i się przebrał. Spieszył się, bo chciał złapać wszystkich przyjaciół zanim pójdą do domu i ich zabrać na imprezę. Na początku poszedł do garderoby Caluma. Drzwi były otwarte, więc Ross wszedł do środka. On siedział i gadał z kimś przez telefon. Rudzielec zauważając Rossa pożegnał się z kimś i odłożył komórkę.
- Ross.. coś się stało ? - spytał grzecznie.
- Nie.. to znaczy tak. - odparł blondyn.
- Taak ?
- Więc masz dzisiaj wolny wieczór ?
- Raczej tak, a co ?
- Bo organizuję imprezę u siebie w domu - powiedział szeptem.
- Dlaczego mówisz szeptem ?
- Bo nie chce aby Laura się o tym dowiedziała. Że jest impreza. - nadal mówił szeptem.
- Aaa.. nie chcesz jej zaprosić ? Dziwne, przecież ty ją lubisz. - powiedział rudy.
- Nie o to chodzi. Zaproszę Laurę, ale ona będzie sądziła, że tylko na kawę jedziemy. To ma być taka niespodziewana impreza dla niej. Bo nie wiem czy zauważyłeś, ale ona ostatnio jest smutna.
- Tak, widzę. Awwww.. ale ty jesteś miły - uśmiechnął się.
- Tak, wiem. Jestem uroczy. - odparł także uśmiechnięty Ross.
- Czy ty coś do niej czujesz ? No wiesz, coś więcej niż przyjaźń ?
- Coo ? Nie ! - oburzył się Ross - My jesteśmy tylko przyjaciółmi, nic więcej. No co ? Przyjaciele sobie pomagają. A ja pomagam Laurze, by się uśmiechnęła.
- No jeżeli tak uważasz.
- Tak, uważam - powiedział zdecydowanie - Dobra koniec gadania ! Idziemy po Raini, a następnie po Laurę.
- Ok
Przyjaciele poszli w stronę garderoby Raini. Drzwi były zamknięte. Zapukali, lecz nikt nie otwierał. Zdecydowali, że pójdą do garderoby Laury. Tam drzwi też były zamknięte. W myślach Rossa pojawiły się najgorsze myśli. "I co teraz ? Zagadałem się zbyt długo z Calumem i mój plan się nie uda ?' pomyślał. Lecz zapukali do drzwi. Otworzyła Raini.
- Raini ? Co ty tu robisz ? Jest może Laura ? - zadawał pytania Ross.
- Laura ? Jest. Ale jest trochę zajęta. - powiedziała Raini.
- Ale ja chce jej coś zaproponować. - odparł blondyn.
- Hmm.. - zastanowiła się i następnie skierowała głowę w drugą stronę - Laura ? Mogą wejść ? - zapytała, chłopacy usłyszeli ciche "Tak". - Dobra wchodźcie - otworzyła szerzej drzwi. Przyjaciele weszli do środka. Laura siedziała zapłakana na kanapie. Wszędzie waliły się zużyte chusteczki.
- Boże ! Laura ? Co się stało ? - spytał blondyn.
- Nie, nic - skłamała.
- Taa.. właśnie widzę. - powiedział Ross, lecz nie chciał ciągnąć dalej tego tematu - Dobra, na początku mam pytanie.
- Jakie ? - zaciekawiła się.
- Czy masz dzisiaj wolny wieczór ?
- Yy.. nie wiem, chyba tak. Nie planuje nic. Albo wiem, co będę robić. Będę leżała w pokoju i oglądała telewizję i wcinała popcorn. - odparła.
- Okeej. A może byś chciała przyjechać do mnie ? Rydel ostatnio pytała o ciebie. Wypijemy kawkę, pogadasz sobie z moją siostrą, co ? - zaproponował.
- No nie wiem.
- Ale ja wiem. Prosze - nalegał, robiąc smutne oczka.
- Ugh ! Nie lubię tego wzroku. Dobra, niech ci będzie - zgodziła się.
- Oo tak !. Dzięki. Będzie fajnie. - powiedział.
- No pewnie. Lubię rozmawiać z Rydel. - odparła.
- Oo.. Raini ty też możesz iść. - zaproponował Ross, Raini. - Calum też idzie - dodał.
- Okej.. w sumie też nie mam nic do roboty.
- No i świetnie. To jedziemy. - powiedział zadowolony blondyn.
- Coo ? Już ? - zapytała Laura.
- Tak.
- Ale ja muszę się ogarnąć.
- Nie ma czasu. Jedziemy.
- Daj mi chociaż makijaż zrobić.
- Niech ci będzie. - zgodził się. Laura szybko podeszła do swojego lustra i wyjęła kosmetyczkę.
- Hmm.. który kolor cienia mam wybrać ? - spytała.
- Obojętnie. - odparł blondyn.
- Ale żeś mi pomógł.
- Jak chcesz to ci pomogę i sam ci to zrobię. - zaproponował Ross, uśmiechając się, Laura tylko na niego spojrzała z miną mówiącą za siebie, czyli 'nie' - Zrobię ci taki makijaż, że wszystkie dziewczyny będą ci zazdrościć.
- No na pewno. Ale dzięki, sama to zrobię.
- Jak tam chcesz.
Po 10 minutach wszyscy byli już gotowi. Wsiedli do samochodu Rossa i pojechali w stronę domu Lynchów.
Dotarli pod dom, była godzina 16. Wysiedli z samochodu. Muzyka tak głośno grała, że było ją słychać na zewnątrz.
- Ross ? Co jest grane ? - zaniepokoiła się.
- Yy.. nie wiem. - skłamał - wejdźmy do środka. - powiedział
Cała czwórka weszła do domu. W koło było pełno ludzi. Nagle Rydel uciszyła muzykę i powiedziała do mikrofonu.
- Heej ludzie ! Zobaczcie kto przyszedł. - wskazała na Rossa i jego przyjaciół - Taak, to Ross. To był jego pomysł, a wiecie dlaczego ? Ross ? Może powiesz ? - zachęciła blondynka. Ross poszedł na scenę i powiedział.
- Tak, to był mój pomysł. A zrobiłem to dla mojej przyjaciółki Laury ! - oznajmił blondyn, dziewczyna spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- Awww - powiedzieli wszyscy goście z uśmiechem, Ross zszedł ze sceny i podszedł do dziewczyny.
- Laura, wiem, że ostatnio coś się dzieje. Jesteś smutna i cały czas płaczesz, więc dlatego chciałem abyś się trochę rozerwała. Mam nadzieje, że nie jesteś zła. - mówił. Laura na początku nic nie odpowiedziała, tylko przytuliła chłopaka.
- Dziękuję - uśmiechnęła się
- Nie ma za co.
Wszyscy zaczęli się świetnie bawić. Na imprezę oczywiście także przyszli Jake, Julia i Nicole. Już o godzinie 18, Rocky musiał iść dokupić alkohol. Tak, Rocky nie dał rady wytrzymać bez alkoholu i także pił. Ross tańczył ze wszystkimi. Nawet Laura dała się namówić, na jeden taniec. I tak zeszło do godziny 20. Ludzi nie ubywało, a nawet przybywało. Było ich coraz więcej. Lynchowie poznawali nowych ludzi. Po 20, R5 zdecydowało, że zaśpiewa kilka piosenek. I tak się stało. Zaśpiewali : 'Say You'll Stay", "Crazy 4 U", 'What Do I Have To Do', " Keep Away From This Girl". Wszystkim oczywiście się podobało. Następnie Rydel włączyła muzykę i całe R5 zeszło ze sceny i zaczęli się dalej bawić. Nagle Ross zauważył, że nigdzie nie ma Laury. Zaczął jej szukać.Przeszukał cały dom, ale jej nie było. Spojrzał przez okno, a ona stała przed domem z Nickiem. Wyglądało na to, jakby się kłócili. Dziewczyna była cała zapłakana. A Nick zamiast ją pocieszyć, było widać, że się na nią wydziera. Ross oglądał całe zajście. Nagle zobaczył jak Nick złapał za ręce Laury i zaczął są szarpać. Blondyn nie wytrzymał tego i nagle wybiegł z domu i podbiegł do kłócącej się pary.
- Ejj ! Nie szarp jej ! - krzyknął Ross. Mężczyzna i Laura spojrzeli na niego, lecz on cały czas trzymał mocno ręce brunetki - Puść ją !
- Bo co mi zrobisz, hmm ? - mówił pewien siebie Nick.
- Dobra sam się o to prosiłeś - powiedział Ross i uderzył z całej siły w nos mężczyzny. Nick upadł na ziemie.
- Ross ?! Co ty robisz ?! - krzyknęła Laura. Nagle nie wiadomo skąd, podjechał pod dom, samochód policyjny.
Dan dan dan !
Heej ! :D
Pech chciał, że pojawiła się tam policja. Czy Rossowi się dostanie za to ? Dowiecie się w następnym rozdziale. :P
Taa, miało być jutro, ale jest dzisiaj. Ale to dzięki prośbom Weroniki i Sylwii. Jak one się uprą, to tak musi być. :)
Ale ty robisz emocjne!!! SUPEROWSKI ROZDZIAŁ :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE ;***
Właśnie emocje.. czego ty przerywasz w takim momencie ?! :(
OdpowiedzUsuńMartwię się o Laurę i Ross'a..
Poza tym.. Ross jest taki miły i opiekuńczy.. chcę takiego przyjaciela :*
Pisz szybciej kolejny, bo nie wytrzymam ! :D
Pozderki :*
ogólnie to fajnie tylko czemu przerwałaś w takim momencie?
OdpowiedzUsuńpisz szybko kolejny :D
zaprasza do mnie jest nowy rozdział
http://alisonilaurentis.blogspot.com/
oo.. świetny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńale czemu przerwałaś w takim momencie?! ;p
kiedy kolejny ?
i ja od razu wiedziałam, że coś z tym Nickiem jest nie tak. i mam nadzieję, że Rossowi się uda wyjaśnić policji,co zaszło ;)
Świetny rozdział :) woww... ale Ross się wkopał :D ale dobrze tak temu Nickowi :D należało mu się ... biedna Laura :/
OdpowiedzUsuńBy the way now breast enhancement plus has been used among Cameroon villagers for its wide-ranging medicinal benefits
OdpowiedzUsuńthrough the centuries.
Here is my web-site: webpage
It could be duе tо the lack of an SD slot is mу οnly major complaint wіth the blackberry Тab 10.
OdpowiedzUsuńSamsung Continuum bаttle, one ωoulԁ think the haгdware
and software would be the blackberry Ace hit the mаrkеts and
was welcomed in the internаtional markеts.
Тhe iPhone's brighter screen also makes typing a whole lot more at the source link to learn how to use my new Android phone and an Ubuntu laptop PC. 1, including real-world use and performance tests, check out our review of the AT&T apps can be uninstalled.
Sеe more photοs fгom bаckѕtage
OdpowiedzUsuńat Μarс by Mаrc Jaсοbs' fall 2013 show at Paris Fashion Week earlier today March 1, 2012 in Miami Beach, Florida.
Also visit my web site :: thoi trang cong so (bottt.com)